Inne życie ♥
czwartek, 14 lipca 2016
wtorek, 17 maja 2016
Kurdę chyba coś do niego czuję !!
Rozdział piąty
03.03.2015
Kochany pamiętniczku jest pewien problem
Pod zasłoną były drzwi. Próbowały otworzyć jednak się nie udało. Ale zobaczyły kartkę coś było na niej niestety słowa były po rosyjsku.
- Idę do Krystiana - odparła Nikola
- Zwariowałaś ? Ty go nawet nie znasz - odradzała Zuza
- Tak ale coś mi mówi że się dogadamy - upierała się Niki
- Skąd wiesz że on zna rosyjski ? - zagadnęła Zuza
- Nie wiem czy zna ja po prostu spytam się czy wie co to jest - Uśmiechnęła się Nikola
Poszły do ogrodu ku dziwu leżał na hamaku i nawet nie zauważył dziewczynek.
- Hej ..... - odparła nie śmiało Niki
- Siema - odpowiedział wstając z hamaka i podając dziewczyną ręce
- Jestem Nikola a to moja siostra Zuzia - odparła
- Wiem wiem , a ja jestem Krystian. Ile macie lat ?
- Ja mam 14 lata Zuza 12 lat .
- Wiesz co ja cię już chyba gdzieś widziałem tylko nie wiem gdzie ?
- Może znamy się ze szkoły ? - uśmiechnęła się Niki
- Blondyna, nie ogarnięta , wariatka chodzi do I a czy to ty ? - zaśmiał się
- No niby się zgadza
- Siedziałaś w ostatniej ławce ?
- Tak - zaczerwieniła się
- To chodzę z tobą do klasy !
I wybuchnęli głośnym śmiechem
- Eę czy możemy zadzwonić do mamy - wtrąciła się Zuza
- Tak jasne masz wpisz numer - powiedział i podał Zuzie telefon
- Idę do Krystiana - odparła Nikola
- Zwariowałaś ? Ty go nawet nie znasz - odradzała Zuza
- Tak ale coś mi mówi że się dogadamy - upierała się Niki
- Skąd wiesz że on zna rosyjski ? - zagadnęła Zuza
- Nie wiem czy zna ja po prostu spytam się czy wie co to jest - Uśmiechnęła się Nikola
Poszły do ogrodu ku dziwu leżał na hamaku i nawet nie zauważył dziewczynek.
- Hej ..... - odparła nie śmiało Niki
- Siema - odpowiedział wstając z hamaka i podając dziewczyną ręce
- Jestem Nikola a to moja siostra Zuzia - odparła
- Wiem wiem , a ja jestem Krystian. Ile macie lat ?
- Ja mam 14 lata Zuza 12 lat .
- Wiesz co ja cię już chyba gdzieś widziałem tylko nie wiem gdzie ?
- Może znamy się ze szkoły ? - uśmiechnęła się Niki
- Blondyna, nie ogarnięta , wariatka chodzi do I a czy to ty ? - zaśmiał się
- No niby się zgadza
- Siedziałaś w ostatniej ławce ?
- Tak - zaczerwieniła się
- To chodzę z tobą do klasy !
I wybuchnęli głośnym śmiechem
- Eę czy możemy zadzwonić do mamy - wtrąciła się Zuza
- Tak jasne masz wpisz numer - powiedział i podał Zuzie telefon
Rozmowa Zuzki z mamą
- Halo kto mówi ? - spytała mama
- Zuzia
- Córeczko, gdzie jesteście ?
- W Ewlekon 16
- Już tam jadę czekajcie na mnie
- Pa
- I co ? - spytała Niki
- Już po nas jedzie
Oczywiście po 10 minutach mama dziewczynek była na miejscu. Zuza opowiedziała jej wszystko jednak Niki tuż po powrocie do domu sprawdziła facebooka. Zobaczyła że Kacper wysłał jej zaproszenie do grona znajomych. Serce zaczęło jej szybciej bić ale od razu kliknęła Akceptuj. Ale napisać o nie ma mowy za bardzo się boję. Postanowiła zadzwoniła do przyjaciółki z podstawówki
- Hej Niki - odparła wesoło
- Cześć Anielka
- Jak tam w nowej szkole ?
I w tedy Niki opowiedziała jej długą historię z Męskim WC
- Kacper tak ? - zapytała Nelcia
- Tak bardzo ładne imię - odparła Niki
- Mam takie wrażenie że ty coś do niego czujesz - zachichotała Anielka
- Co ty dopiero co go poznałam
Rozmawiały tak jeszcze długo aż Niki doszla do wniosku że najwyższy czas iść spać. Jej ostatnią myślą po zmówieniu modlitwy było Kurdę chyba naprawdę coś do niego czuję. Jutro z nim pogadam
niedziela, 17 kwietnia 2016
Co jest pod materiałem ?
Rozdział czwarty
02.03.2015 Drogi pamiętniczku o co chodzi ?
Ujrzały panią i pobiegły w jej stronę. Były wykończone ale cóż im pozostało ta osoba to ich jedyna deska ratunku. Z daleka widać było tylko sylwetkę szczupłej, wysokiej kobiety ale kiedy podeszły bliżej zobaczyły zapracowane ręce kobiety oraz jej nieco pomarszczoną twarz wyglądała na 39 latkę.
- Dzień dobry dziewczynki. Skąd jesteście jak się nazywacie, jak się tu dostałyście ? - Dzień dobry jestem Nikola a to Zuzanna, jesteśmy z Tulipanowa, trafiłyśmy tu przez przypadek tą wąską ścieżką w lesie. Jak nazywa się ta miejscowość ? - To Ewlekon. Ciekawe że przeszły przez las - wyszeptała - Ewlekon ? Mówiła coś pani ? - zagadnęła Niki - Nie nic nic, dziewczynki mam pytanie nie widziałyście żadnego znaku na drzewach ? - Owsz......... - powiedziała Zuza ale Niki jej przerwała - Nie nie widziałyśmy - odparła - Jak daleko jesteśmy od Tulipanowa ? - Szczerze mówiąc nie słyszałam nigdy o takiej miejscowości. Chodźcie zanocujecie u nas.
- Dobrze, dziękujemy - odparła Zuzia Kobieta zaprowadziła ich do pokoiku mówiąc
- Obok mają pokój moje dzieci; Wiktoria, Krystian, Sabinka nie przejmujcie się ich zachowaniem a po za tym są jeszcze mali. - Spokojnie - odparła uspokajająco Zuzia Pokoik był dość skromnie urządzony : dwa łóżeczka, szafa, i jakiś materiał powieszony na ścianie. Pani już prawie wychodziła, ale ostrzegła nas nigdy żeby nie zaglądać pod płótno !!! I wręczyła nam klucz do pokoiku.
- Zuza, zobaczymy co tam jest ? - spytałam - Oszalałaś ??? Pani ....... właśnie jak oni się w ogóle nazywają ? - Teraz to nie ważne dzwonie do mamy !!! - Kurczę nie odbiera - Nie martw się pewnie nas znajdzie. A teraz chodź spytamy się tej pani jak się nazywają. Zeszły po schodach drzwi do pokoju pani były lekko uchylone. Przypadkiem słyszały rozmowę Krystiana i jego mamy
- Słuchaj te dwie , nie wiem jak ale dostały się do Ewlekon , unikaj ich, jak na moje oko za dużo węszą. Są w pokoju z .........
- Po co ? Dlaczego tam ?
- Słuchaj wszystko się zgadza. Wiek, wygląd, osobowość - Myślisz że to one ? - Tak .... nie mów im nic ! Nie wolno ci ! - - Wiem nic nie powiem
Zobaczyły że Krystian ma zamiar wyjść i pomknęły do siebie. Rozmawiały dość długo na temat tajemniczego państwa. Postanowiły że jednak zobaczą co jest pod tajemniczą zasłoną oczekiwały wszystkiego ale nie ............
- Zuza, zobaczymy co tam jest ? - spytałam - Oszalałaś ??? Pani ....... właśnie jak oni się w ogóle nazywają ? - Teraz to nie ważne dzwonie do mamy !!! - Kurczę nie odbiera - Nie martw się pewnie nas znajdzie. A teraz chodź spytamy się tej pani jak się nazywają. Zeszły po schodach drzwi do pokoju pani były lekko uchylone. Przypadkiem słyszały rozmowę Krystiana i jego mamy
- Słuchaj te dwie , nie wiem jak ale dostały się do Ewlekon , unikaj ich, jak na moje oko za dużo węszą. Są w pokoju z .........
- Po co ? Dlaczego tam ?
- Słuchaj wszystko się zgadza. Wiek, wygląd, osobowość - Myślisz że to one ? - Tak .... nie mów im nic ! Nie wolno ci ! - - Wiem nic nie powiem
Zobaczyły że Krystian ma zamiar wyjść i pomknęły do siebie. Rozmawiały dość długo na temat tajemniczego państwa. Postanowiły że jednak zobaczą co jest pod tajemniczą zasłoną oczekiwały wszystkiego ale nie ............
sobota, 2 kwietnia 2016
Przygoda a może kłopoty
Rozdział trzeci :*
02.03.2015 Drogi pamiętniczku !!!! Coś jest nie halo tylko co ? Szłyśmy przez las, schylając się co chwila po grzybka. Niestety towarzyszyła na cisza. Zuza chyba zrozumiała że trochę mnie zdenerwowała i czekała aż się pierwsza odezwę, tak też zrobiłam
- Zuzka kiedy będzie to drzewo ? - Nie mam pojęcia, powinno już być.
- Zuza zobacz !!!
Dostrzegłam jakiś znak dziwnie wyglądał. Miałam wrażenie że już go gdzieś widziałam. Tylko nie wiedziałam gdzie. Nie był zbyt duży, ale wyryty w drzewie starannie ukryty pod gałęziami. A niektóre opadły na ziemią. A moje bystre oko z łatwością dostrzegło znak. Tak czy siak drzewa które miało decydować o trasie grzybobrania.
- Zuza zobacz !!!
Dostrzegłam jakiś znak dziwnie wyglądał. Miałam wrażenie że już go gdzieś widziałam. Tylko nie wiedziałam gdzie. Nie był zbyt duży, ale wyryty w drzewie starannie ukryty pod gałęziami. A niektóre opadły na ziemią. A moje bystre oko z łatwością dostrzegło znak. Tak czy siak drzewa które miało decydować o trasie grzybobrania.
- Gdzie to denerwujące drzewo ?!! - zaczęło mnie irytować szukanie tej rośliny - Spoko nie denerwuj się jest dopiero 18.06 - uspokajała mnie siostra
- Jak mam się nie denerwować, sis za 2 godziny zrobi się ciemno a ja nie mam zamiaru włuczyć się po nocy w lesie. A po za tym to przekletę drzewo powinno już tu dawno być.
- Zadzwoń do mamy - zaproponowała Zuzu
- Ok - po chwili Niki krzyknęła - Nie ma zasięgu
- No w sumie to się nie dziwie jesteśmy w samym środku lasu - zakpiła siostra
- Masz racje
- Nikola jestem głodna
- To tu rozkładamy kocyk i jemy kanaki tylko w miarę szybko.
Pałaszałowyśmy aż nam się uszy trzęsły. Po posiłku wstałyśmy i szłyśmy przed siebie nie patrząc na nic. Byłyśmy za bardzo zmęczone aż nagle usłyszałyśmy szczekanie psów. Co znaczyło że albo zaraz zginiemy śmiercią tragiczną ( Bo psy poszarpią nas na kawałki ) Albo zaraz będziemy w jakiejś miejscowości. Okazało się że jednak przeżyjemy. Zobaczyłyśmy domek a z niego wyszła ..........
poniedziałek, 28 marca 2016
Pierwsze urodzinki bloga ♥!!!!♥
Pierwsze urodzinki bloga Razem już tyle przeszliśmy. Uczucia które towarzyszyły czytaniu historii ,, Opowieści spod magicznego pióra " Powieść była bardzo zawiła. Ale myślę że się podobała :) Z niecierpliwością czekałam na roczek bloga w nieświadomości że przypadnie od w lany poniedziałek. Nawet dobrze się składa bo roczek bloga utopiłam w wodzie. Dość oryginalny sposób na obchodzenie urodzin. Dobrze się stało bo dzięki temu że 28.03.2015 zaczęłam prowadzić bloga wzbogacił się mój zasób słownictwa. Mam nadzieje że wasz też. Do moich czytelników mam ogromną prośbę zostańcie ze mną do końca ,, Innego życia " a nawet jeszcze dłużej. A póki co oblejmy to święto szampanem oraz szampańską zabawą.
niedziela, 20 marca 2016
Dziwna rozmowa
Rozdział drugi :)
02.09.2015
Drogi Pamiętniczku tak wygląda nasza wyprawa na grzybki :)
Wróciłam do domu tam już czekała Nina i Zuza. Młodsza z sióstr wybiegła na przed pokój i krzyczała:
- Mama bierze nas na grzyby - pełna entuzjazmu
- Naprawdę ? - pytałam nie dowierzając
- Tak - śmiała się Nina
U nas spędzenie czasu z mamą to przyjemność. Jak już wcześniej wspomniałam mama haruję od świtu do nocy i jest to prawdziwą rzadkością choćby takie wyjście na grzyby.
- Kiedy idziemy ? - zagadnęłam
- Teraz - odparła mama
Szybko spakowałam po 3 kanapki ( Bo należymy do głodomorów, a wyprawy na grzyby zazwyczaj są długie i nie wracamy do póki nasze koszyczki się nie zapełnia. A trzeba wiedzieć że koszyczki każdej z nas są bardzo duże ). Kanapeczki z szynką i z serem idealnie spożywa się z wodą mineralną i czymś słodkim w naszym przypadku po małym bananku włożyłam nie postrzeżenie do plecaczka każdej z nas. U nas zbieranie grzybów odbywa się w ogromnym lesie mającym około 27 kilometrów długości i 6 kilometrów szerokości w bardzo nie typowy sposób otóż : Dzielimy się na dwie grupy Ja i Zuza w pierwszej a w drugiej mama i Nina. Mamie i sobie do plecaka włożyłam po małym kocyku Wyruszamy z jednego punktu w dwie przeciwne strony idziemy cały czas prosto aż do momentu kiedy spotkamy ,, Wielki kolorowe drzewo " Tak je nazywamy rośną one po dwóch stronach lasu ( Bo ,, Wielkie kolorowe drzewa występują w liczbie mnogiej jaką jest 2 ) Kiedy ujrzymy kolorowe drzewa każda grupa zawraca i czeka na tą drugą w miejscu gdzie wyruszyli ) Ale jest jedno ale w miejscu gdzie stoi ,, Wielkie kolorowe drzewo " rozkładamy kocyk i tam spożywamy posiłek. Pewnie zastanawiacie się z kąt ta nazwa ,, Wielkiego kolorowego drzewa.Kiedy jako mała dziewczynka poszłam z mamą do lasu zobaczyłyśmy spore drzewo a na jego koronie wypoczywały motyle o rozmaitym umaszczeniu. Niestety nie umiem wam tego wytłumaczyć ale Nina je narysowała.
- Mama bierze nas na grzyby - pełna entuzjazmu
- Naprawdę ? - pytałam nie dowierzając
- Tak - śmiała się Nina
U nas spędzenie czasu z mamą to przyjemność. Jak już wcześniej wspomniałam mama haruję od świtu do nocy i jest to prawdziwą rzadkością choćby takie wyjście na grzyby.
- Kiedy idziemy ? - zagadnęłam
- Teraz - odparła mama
Szybko spakowałam po 3 kanapki ( Bo należymy do głodomorów, a wyprawy na grzyby zazwyczaj są długie i nie wracamy do póki nasze koszyczki się nie zapełnia. A trzeba wiedzieć że koszyczki każdej z nas są bardzo duże ). Kanapeczki z szynką i z serem idealnie spożywa się z wodą mineralną i czymś słodkim w naszym przypadku po małym bananku włożyłam nie postrzeżenie do plecaczka każdej z nas. U nas zbieranie grzybów odbywa się w ogromnym lesie mającym około 27 kilometrów długości i 6 kilometrów szerokości w bardzo nie typowy sposób otóż : Dzielimy się na dwie grupy Ja i Zuza w pierwszej a w drugiej mama i Nina. Mamie i sobie do plecaka włożyłam po małym kocyku Wyruszamy z jednego punktu w dwie przeciwne strony idziemy cały czas prosto aż do momentu kiedy spotkamy ,, Wielki kolorowe drzewo " Tak je nazywamy rośną one po dwóch stronach lasu ( Bo ,, Wielkie kolorowe drzewa występują w liczbie mnogiej jaką jest 2 ) Kiedy ujrzymy kolorowe drzewa każda grupa zawraca i czeka na tą drugą w miejscu gdzie wyruszyli ) Ale jest jedno ale w miejscu gdzie stoi ,, Wielkie kolorowe drzewo " rozkładamy kocyk i tam spożywamy posiłek. Pewnie zastanawiacie się z kąt ta nazwa ,, Wielkiego kolorowego drzewa.Kiedy jako mała dziewczynka poszłam z mamą do lasu zobaczyłyśmy spore drzewo a na jego koronie wypoczywały motyle o rozmaitym umaszczeniu. Niestety nie umiem wam tego wytłumaczyć ale Nina je narysowała.
Zgodnie z obietnicą mamy wyruszyłyśmy na grzyby. Postępowałyśmy zgodnie z tradycją. Kiedy trochę oddaliłyśmy się od mamy i Iny siostra zagadnęła mnie
- Kim jest Kacper z II klasy ?
- Śmieszna historia długo by opowiadać. Taki kolega a co ?
- Wyczaił mnie na facebooku i do mnie pisał - odparła Zuzu
- Co do ciebie pisał ? - spytałam zdenerwowana
- Pokaże ci - powiedziała wręczając mi swój telefon
Rozmowa Zuzy z Kacprem
- Hej ty jesteś siostrą Nikoli z I A gimbazy ? Ona chodzi do Szkoły Gimnazjalnej im Mari Skłodowskiej Curie. - Kacper
- Hejj tak to moja siostra a co ? - Zuza
- Mam do ciebie pytanie w sprawie Niki - Kacper
- Jakie ? - Zuzanna
- Ona ma chłopaka ? - Kacper
- Z tego co wiem to nie - Zuzu
- Ok a gdzie mieszkacie ? - Kacper
- Tulipanowo, Ul. Akacjowa 118 - Zuza
- A będziecie dziś w domu ? - Kacper
- Nie ale jutro będziemy - Zuzanna
- Ok pa
- Pa
Zuzu i Nikola w lesie
- Ty ty głupia dałaś mu nasz adres ? - jąkałam się
- Taaa i co ?
- To że obcym ludziom nie daję się tak po prostu swojego adresu - mówiłam
- Nie głoś mi kazań a poza tym on w cale nie jest dla ciebie obcy
Opuściłam głowę i parsknęłam ustami. Pomyślałam sobie ,, Zuza to moja siostra i najlepsza przyjaciółka "
- On ci się podoba - powiedziała Zuza
- Nie w cale nie dlaczego tak sądzisz ? - spytałam nerwowo
- Bo jak czytałaś to zrobiłaś się cała czerwona - odparła przez cichy śmiech
- Ty się zajmij zbieraniem grzybów !
A co jeśli on mi się faktycznie podoba ? Nie nie. Mój ostatni chłopak zostawił mnie po 6 miesiącach. I w ten sam dzień wyznał miłość mojej znienawidzonej koleżance Małgośce ( Ze starej szkoły ) Przepłakałam dwie noce. Nawet nie byłam w szkole a misiek w którego się wypłakiwałam był tak mokry że kapało z niego jak z gąbki. Nie nie mogę się zakochać ale ona dopadnie mnie wcześniej czy później. Wiem że Miłość ta diablica i tak i tak zrobi ze mnie swoją sługę.
sobota, 5 marca 2016
Subskrybuj:
Posty (Atom)