sobota, 3 października 2015

Wyprawa po Rusje

                      Rozdział dwudziesty trzeci 

 Pani Liza sprawdziła w wielkiej księdze co to za moc, tam jest wszystko dosłownie wszystko o zaklęciach, smokach i ich mocach, o eliksirach, o magicznych naszyjnikach, wisiorach i amuletach. Jednak o naszyjniku Liliany nic nie pisało, były różne podobne wisiory ale o tym ani słowa.
Dziewczyny siedziały w swoim pokoju w milczeniu nagle Lili powiedziała
- Wiesz teraz mam już dwa naszyjniki
- Proszę cie ja mam ich tysiące - odparła z kpiną w głosie Nessa
- Ale takich magicznych - powiedziała Lili pokazując naszyjnik który pojawił się w na jej szyi w lochu
- Skąd go masz ? - zapytała Vanessa
- Z lochu tam gdzie... - urwała dziewczyna
- Zmieńmy temat dobrze ? - poprosiła Nessa, nagle do sali wbiegła Merida i powiedziała że pani Crown wzywa dziewczynki i szybko wyszła z pokoju
- Ciekawe po co nas wzywa - spytała Lili
Pani Crown czekała przed drzwiami swojego gabinetu. Dziewczyny podeszły a pani Liza powiedziała
Znajdźcie Rusie - odparła i znikła za drzwiami swojego gabinetu tak szybko że dziewczyny nawet nie zdążyły powiedzieć słowa
- No to chodź - powiedziała entuzjastycznie Lili robiąc duży krok
- Zaraz zaraz na wyprawę po Rusie trzeba się przygotować - odpowiedziała Vanessa
Dziewczyny spakowały się po czym udały się do magicznego lasu.
- A gdzie można znaleźć Rusie ? - spytała Lili
- Rusija rośnie tylko i wyłącznie na magicznej polanie, tam gdzie miałyśmy piknik. Ale zdajesz sobie z tego sprawę że polana nie jest zawsze taka piękna jak my ją zastałyśmy w tedy, potrafi być też mroczna bardzo, bardzo mroczna. Wiedz też że Rusie nie zawsze da się znaleźć ponieważ ona jest widoczna tylko od 16.30 do 17.00
Lili szeroko otworzyła usta następnie wybełkotała
- Jest 16.15
- A więc na co jeszcze czekamy ? - zapytała Nessa. Następnie dziewczyny ruszyły w drogę. Szły tą samą drogą co wcześniej, teraz jednak Lili uważała na wystające korzenie i pajęczyny.
Zastały polanę w strasznym stanie całą taką jak by zmienioną.
- Widzisz tamto drzewo tam ostatnio znalazłam Rusie - pokazała palcem Vanessa
- Poczekaj chwile wydaje mi się że ktoś nas obserwuje
- Zdaje ci się - uśmiechnęła się Nessa
Szyły w kierunku wyznaczonego drzewa aż nagle przed nimi pojawiła się ....