czwartek, 31 grudnia 2015

Historia Alex

Za 5000 wyświetleń mała historia. Co 5000 wyświetleń rozdział nowej historii .

Alex najbardziej ze wszystkich pór roku lubiła lato, gdy świat ogarniało ciepło zjawiał się ognisty smok. Nie była pewna czy to słońce przywabia smoka, czy smok przywabia ciepło. Takie pytanie często zadawała sobie jej siostra Alicja, który miał 14 lat czyli 2 lata więcej od niej i jej ciekawość była niewyczerpana.Alex podobne sprawy nie obchodziły. Do szczęścia wystarczyło jej by ciepło, słońce i smok zjawiły się o właściwej porze. Zawsze wiedziała, kiedy należy się ich spodziewać, dlatego że miała w tedy urodziny. Była letnim dzieckiem, urodzonym podczas upałów tak strasznych że gorszych nie pamięta nawet stara Lena, która mieszkała w sąsiednim domu i sięgała pamięcią czasów gdy nikt z obecnie żyjących jeszcze się nie narodził. Ludzie do dzisiaj opowiadali o tych upałach. Alex często o tym słyszała. Mówili też że upał zabił jej matkę. Gdy Alex się narodziła jej skora była jasno brązowa i ciepła. I przez wszystkie lata życia wcale nie zrobiła się zimniejsza. Lato jej dotknęło , zostawiła na niejj swój ślad i od tej pory Alex należała do niej .To prawda że zawsze lubiła trzymać się na uboczu. Ale była bardzo śmiałą małą dziewczynką i często miała ochotę bawić się z innymi. Ludzie przyznawali że jest piękna ale na dziwny odległy sposób. Uśmiech nigdy nie schodził jej z twarzy. Nikt nigdy nie widział żeby płakała. Raz kiedy miała 5 lat nadepnęła na gwóźdź. Przebił jej stopę na wylot , lecz nie krzyknęła ani się nie rozpłakała. Wyjęła nogę i wróciła o domu 
- Tato , skaleczyłam się - powiedziała - Nie dla niej były humorki zwykłych dzieci 

Przemiana !!!

                   Rozdział dwudziesty szósty 

Kiedy wieść o pomocy czarodziejkom rozniosła się już po całej szkole. Do pokoju dziewcząt wbiegła pani Crown, była wściekła 
- Co wam odbiło pomoc czarodziejkom !!! Czy wy nie wiecie że to bardziej skomplikowane niż tylko uzbieranie mocy ! Trzeba przenieść się do czasów ich prababek, wcześniej zdobyć to wspomnienie pokazać im, i przekonać żeby zdjęły klątwę z potomstwa. Po drodze do narodzenia obecnych czarodziejek może się wszystko zmienić ! - krzyczała pani Liza
- A więc na co czekamy ? - spytała Lili
- Ty nic nie rozumiesz Lilianko. Do przeniesienia się w czasie potrzebny jest amulet waszej matki
- Czy to ten ? - mówiąc o pokazała naszyjnik
- Tak, skąd go masz ? - pytała pani dyrektor
- Dostałam od mamy przed jej śmiercią
- Liliano posiadasz najpotężniejszy amulet w dziejach całego świata czarownic. A więc nie ma na co czekać zbierzcie różdżki wszystkich chętnych ja zrobię resztę.
Dziewczyny wykonały polecenie. Pani dyrektor wyssała z nich moc i za pomocą teleportu poleciała do dawnych czasów. Przyniosła z przeszłości zdjęcia prababek
Ogniem władała Amanda, na planecie Ziemi zrobiła karierę modelki
Mirabel była syreną i wodną królową













Ziemią władała Evie była w połowie zła ale przyjaciółki jej nie opuściły aż do czasu wielkiej kutni



















A powietrzem władała Ariana to był pół człowiek pół upadły anioł















- Teraz już nic nie stoi na przeszkodzie pokonania waszej ciotki ale musicie w tym pomóc - powiedziała dyrektorka
- Dobrze
- Myślę że w walce przydadzą się wam smoki, one zwiększą waszą moc. Mam ją tutaj. - Pokazała czerwoną szkatułkę, otworzyła ją a ze środka wyleciały dra płomienie niebieski i czerwony. Wsiąkły w bliźniaczki. Jeszcze coś zwiększyłam waszą moc. To trochę zmieniło wasz wygląd
Liliana
Vanessa

poniedziałek, 21 grudnia 2015

Świąteczna historyjka !!!

                                          ŚWIĘTA !

Ponieważ już nie długo Święta z tej okazji życzę wszystkim moim czytelnikom : Zdrowia , weny twórczej, szczęścia, więcej czytelników, masy wyświetleń, żeby Mikołaj zapukał do waszych drzwi , zero hejtów , i czego tam sobie wymarzycie ........... 



                                             Świąteczna historyjka 
 Sześć lat temu siedziałyśmy razem z moją przyjaciółką przy wigilijnym stole. W tedy byłyśmy bezdomne. Mieszkałyśmy w opuszczonym małym domu. Pełno tam było starych mebli. I my jako 16 latki fakt że ubogie na naszym stole znalazł się tylko opłatek, kawałek ciasta, chleb, napój, wędlina. Ale dla nas święta były szczególnym świętem pomimo że dzień za dniem był coraz cięższy ja z Justyną podchodziłyśmy do tego z entuzjastyczny sposób. Na ogół ja pracowałam w pobliskiej willi jako sprzątaczka przez 6 godzin dziennie. A moja kumpela w dużym domu ale tylko 4 godziny. Później w czasie kiedy ja jeszcze sprzątam Justyna gotuje w pobliskiej knajpie. A potem przychodzimy do domu robimy jakiś skromny obiad. I tak leci dzień za dniem. A więc wigilia to czas kiedy nie pracujemy. Rozmawiamy czasem zdarzy się że wyjdziemy, posiedzimy na ławce przy blasku choinki. Tym razem było inaczej usłyszałyśmy jak coś a może ktoś chodzi po dachu. Postanowiłyśmy że zostaniemy w środku. Ktoś zapukał do drzwi 
- Proszę ! - drzwi się otworzyły jednak nikt nie wszedł wyjrzałam przez próg ale nikogo nie było zamknęłam więc drzwi. Znowu ktoś zapukał 
- Proszę ! - krzyknęła Justyna po czym pobiegła do drzwi 
- Dobry wieczór - w progu stanęła starsza pani 
- Dobry wieczór - odparłyśmy 
- Dzieci jestem Pani Klara. Te święta spędzam sama. Mam prośbę czy te wigilie mogłabym spędzić z wami ?
- Oczywiście poczęstujemy panią. Ale nas nie za dobrze się wiedzie więc wigilia skromna.- odparłam
Usiadłyśmy do stołu. Nagle pani wstała uniosła się w górę. I zamieniła się w małą dziewczynką która była ubrana jak malusieńki Elf . 

   

- Dziękuje że mnie ugościłyście w zamian za to dam wam prawdziwy dom.
- Dziękujemy - odparłyśmy 
- A więc na co czekacie idźcie prędko do nowego domu jest tram z rogiem. 
Od tej pory wieżę w magie świąt. Może i wam się coś podobnego przytrafi ? Tego wam życzę ! ♥♥♥

                                                                                                      Gorąco pozdrawiam