Rozdział dwudziesty pierwszy
- Dziewczynki, pierwsza lekcja będzie polegała na wywołaniu swojego smoka
1. Chwyćcie różdżki, przekręcie nadgarstek
2. Machnijcie nią
3. Skoncentrujcie się na swoim wymarzonym smoku
4. I powiedźcie Wyczator Smokus
Dziewczyny zrobiły według instrukcji. Vanessie udało się zza drugim razem na jej dłoniach pojawił się mały smoczek o czerwonej skórze i końcówkami skrzydeł w kolorze iskrzącym pomarańczowym. Leżał bez ruchu. W pewnym momencie spytała:
- Czy on żyje?
- Nie on tylko ona, i tak, żyje, ale dla malutkich, nowo narodzonych smoków to normalne - odparła Liza
- Próbuje już chyba z setny raz i nic! Dlaczego Nessie przyszło to z taką łatwością? - denerwowała się Lili
- Możliwe, że Vanessa ma większą moc albo, że przez 12 lat mieszkała w świecie czarownic i w szkole miała Magiczo Logię ( przedmiot uczący nauki o magicznych zwierzętach ). Nie przejmuj się nie musi ci wyjść dzisiaj będzie to trenować aż do skutku
- Dobrze pani Crown
- Na dziś to już koniec idźcie do waszego pokoju nr.134
Dom kończy się na pokoju 12
- Patrz przy tych drzwiach jest regał z książkami poczytam sobie ,,Wszystko o małych smokach " - powiedziała Nessa, Zaczęła wyciągać z półki książkę kiedy obok pokazała się ukryta winda. Dziewczyny nie zastanawiając się co dalej raźnym krokiem weszły do windy
- No i które to piętro ? - spytała Lili
- Skoro jesteśmy na 1 a jest ich 163 !
- A jaki macie numer pokoju ? - spytała nieznajomy głos
- Kim i gdzie jesteś ? - zagadnęła podejrzliwa Vanessa
- Jestem Merida czarodziejka czwartego etapu Ognia - ledwo zdąrzyła to powiedzieć już stała przed dziewczynami ( widoczna )
- A my jesteśmy - powiedziała Lili ale zanim skończyła zdanie Merida jej przerwała
- Liliana i Vanessa córki prawowitej władczyni tej krainy - powiedziała podniecona dziewczyna
- Tak skąd wiedziałaś ? - spytała Nessa
- Proszę cię cały ,, Magic Forest " ( magiczny las ( czyli nazwa szkoły )) o tym trąbi
- Magiczny las co to ? - zagadnęła Lili
- School Magic Forest sory ostatnio gadam skrótami. To który macie numer pokoju ?
- 134 - odparła Lili
- Spoczko ja mam 135 na drugim piętrze z moją kumpelą i dwoma sokami jej i moim
Dziewczyny dojechały na drugie piętro które było całkiem puste. Otworzyły drzwi do swojego pokoju nagle ....
Podoba mi się ^^ polecę znaj ^^
OdpowiedzUsuńMoi drodzy Marta długo nie pisała dla was ponieważ obie miałyśmy zloty rodzinne i ona pomagała mi założyć własnego bloga .
OdpowiedzUsuńWIĘC PRZEPRASZAM ZA UTRUDNIENIA . SORRRY
Świetny blog :D czekam na kolejny rozdział :)
OdpowiedzUsuń